Upadek powstania

Upadek powstania i sytuacja gospodarczo – społeczna zasadniczo zmieniły ralecje między dworem a zaściankiem. Obie grupy przyjęły na siebie zadanie kontynuacji idei powstania, choć każda w innym kształcie. Czasy się zzmieniły więc walkę musiano zamienić na pracę. Pracuje więc Marta, choć kiedyś z obawy przed ciężką pracą i mezalinsem zrezygnowała z miłości do Anzelma i nie pokochoła już nikogo przez całe życie. Benedykt ciężko pracuje, by Korczyn nie popadł w ruinę, ponieważ rozumie, że utrzymanie Korczyna w polskich rękach jest winien pamięci brata, który poległ w powstaniu. Z bólem serca czyta listy od Dominika, który na stałe przebywa w Rosji i ulega coraz bardziej wynarodowieniu, a nawet zachęca brata do porzucenia polskiej ziemi i przeprowadzkę do Rosji. Trudną sytuację Benedykta pogarszają trudne relacje z synem. Na przykładzie Witolda i Benedykta świetnie jest widoczny konflikt pokoleń. Ojciec z synem ostatecznie dochodzą do porozumienia, co pokazuje, że konflikt pokoleń nie musi być też konfliktem racji. Benedykt wspomina swoją młodość i okazuje się, że był bardzo podobny do syna, miał podobne plany i marzenia. W dorosłym życiu, sam wykształcony dzięki staraniom ojca, posyła do szkół Witolda. W ocenie Anzelma Bohatyrowicza Witold odziedziczył sporo cech po stryju Andrzeju. Nie bez znaczenia jest również postawa przodków Korczyńskich.