Tren XVII i XVIII

Tren XVII. Tren ten ma charakter psalmiczny. Lochanowski mówi o ingerencji Boga w jego życiu. Cierpienie, którym dotknął Bóg poetę ingeruje w całą jego osobę. Autor mówi, że nigdy nie pozbędzie się bólu, że cierpienie cały czas jest równie wielkie. Wobec przeznaczenia nie ma jednak żadnej władzy. Nie ma znaczenia czy zrezygnujemy z niebezpiecznych sytuacji chcąc zmniejszyć ryzyko nieszczęscia, bo ono i tak nas prędzej czy później dosięgnie. Kochanowski uważa, że Bóg nie miał powodu doświadczać go tak wielkim cierpieniem. Jego ból był tym większy, że był człowiekiem bardzo szczęśliwym, mądrym. W sytuacji jakiej się znalazł nawet rozum nie może mu pomóc. Ten, kto lekceważy cierpienie, oskarża go o złe intencje. Kochanowski odpiera zarzuty mówiąc, że podczas pisania wierszy jeszcze bardziej cierpiPoeta uważa, że jedynie Bóg jest w stanie pomóc mu ukoić ból. Tren XVIII. Kochanowski wypowiada się w imieniu wszystkich ludzi. Mówi, że nie pamiętamy o dziękczynieniu Bogu za dobro, które nas spotyka. Kiedy nie umiemy dziękować Bogu za to co mamy, szybko tracimy szczęście. Prosi Boga, by był surowszy, by przynajmniej w nieszczęściu można było się do niego zwrócić. Bóg ma wielką władzę nad człowiekiem i jego losami. Wystarczającą karą dla ludzi za niewdzięczność jest to, że Bóg się od ludzi odwraca. Poeta liczy na to, że Bóg ma wzgląd na człowieka pokornego, W ostatniej strofie mówi o sobie, uznaje swoją grzeszność, liczy na wybaczenie. Przeprasza Boga za to, że zwątpił w jego istnienie.