Reaktywacja
Ostatnie miesiące życia tej gwizdy były prawdziwą operą mydlaną, pretendującą do większej niż to miało miejsce w filmie z Jimem Carreyem „Truman show”. Cały świat obserwował jej kroki, każdy news na jej temat był sensacją. Ćpała, zapijała się, zaczęła świrować w spektakularny sposób, jej dom okrążył hordy dziennikarzy oraz helikopter stacji telewizyjnej kiedy zamknęła się wraz z synami w swojej sypialni. Ale to nie był koniec – zaraz potem wbiegła pół przytomna do fryzjera i zgoliła sobie głowę. To wszystko przestawało być śmieszne – wszystko zmierzało w złym kierunku, zaczęto prorokować, do czego może to doprowadzić. Założono nawet specjalną witrynę internetową, w której spekulowano, kiedy Britney popełni samobójstwo, świadomie lub nie. I kiedy wszyscy już lada dzień oczekiwali właśnie tej wiadomości…Odmiana. Szok. Zaskoczenie. Wszyscy byli zdziwieni. Britney zaczęła jeździć na spotkania AA, samodzielnie uczestniczyła w sesjach ze swoim psychologiem. Pojawiła się na rozdaniu nagród MTV, które ukradła swoją obecnością – była zadbana, uśmiechnięta. Kiedy odbierała nagrodę, podziękowała wszystkim. Plotkarskie gazety to przemilczały.